Geoblog.pl    awe    Podróże    Wschodem na Zachod    Machu Picchu
Zwiń mapę
2009
07
lip

Machu Picchu

 
Peru
Peru, Machu Picchu
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 46238 km
 
Opuscilismy Cuzco, udajac sie w strone Moraya- tajemniczych kregow, tarasow zbudowanych oczywiscie przez Inkow. Dojezdzamy busem do Marasa, skad prowadzi jednogodzinna sceniczna trasa do Moraya. Wierzcie lub nie, ale wedlug najnowszych badan tadzykistanskich naukowcow kazdemu tarasowi odpowiadal inny mikroklimat, pozwalajacy na uprawe calkowicie roznych roslin. W Inka Muzeum podali ze temperatura pomiedzy tarasami mogla roznic sie do 5 stopni celsjusza...
Stamtad juz udalismy sie prostu do Machu Picchu.
Sa dwie opcje: albo pociag (ceny od 70-500 USD/za ida i vuelta), albo transport lokalny i but.
Jeszcze przed opuszczeniem Polski czytalismy, ze ominiecie pociagu wiaze sie z 3 przesiadkami w jakichs wioskach, ze niezle kombinowanie itp. Pozniej, juz na wyjezdzie przekonalismy sie ze przewodniki turystyczne sa tak samo czytane przez lokelsow. Cala akcja dostania sie do Aquas Calientes nie wymaga od Ciebie zadnej wiedzy. Idziesz na bus terminal i juz krzycza ´Santa Maria´. Wysiadasz po 6h w SM i albo krzycza ´hostel´ albo ´bus Santa Teresa´. Tam albo ´hostel´ albo ´hydroelektrica´. Naprawde dziecinna sprawa. Spod hydro pozostaje tylko przejscie wzdluz torow kolejowych ok 10km i jestes w punkcie wypadowym na ´Old Mountain´ lub ´Lost City´ (zalezy od przewodnika;)), a calosc kosztuje cie ok 8$.
W Aquas Calientes kupujemy bilety (!"·$%) i szybko spac bo nastepnego dnai pobudka wczesnie rano.
04:00 ruszamy pod Machu Picchu. Dojscie (troche pod gore ale sa kamienne schody) pod office zajmuje nam 1h10min. Na trasie patrzymy jak ludziom wychodzi sloma z butow:) Otoz kazdy, kto decyduje sie tak wczesnie wstac, chce znalezc sie w pierwszej 400 osob, ktore zostana wpuszczone na Wayna Picchu (punkt widokowy) Mysl ze mozna sie nie zalapac budzi w ludziach zwierzecy instynkt. O 6 otwieraja brame i znow coponiektorzy chca byc nr 8 a nie 9 itp. My przy calej naszej wydolnosci cwiczonej w Colce wchodzimy z pierwsza grupa z nr 15 i 16. Naprawde nie wiemy jak bardzo trzaba nie chciec wejsc na WP zeby sie nei zalapac do tej 400. Nie musisz nawet wchodzic po ciemku, mozesz wziac jeden w pierwszych busikow AC i tez zdazysz.
Dobra no to juz jestesmy na WP. Stad widac, ze Machu Picchu jest miastem zbudowanym na gorze. Niesamowite. Widac czesc mieszkalna, czesc agrokulturalna, calosc na tle osniezonych szczytow. Coz, chcialo im sie. Ze szczytu udajemy sie jeszcze okrezna droga pod Grand Cave (miala sluzyc za grobowiec) ale nikogo nie znalezlismy.
Po przyjrzeniu sie miastu z gory przyszedl czas na zwiedzanie od srodka. Znalezlismy wiec sobie ustronny trawiasty taras i poszlismy sapac i spac.
Miasto jest naprawde duze i bilet jednodniowy jest lekkim nieporozumieniem. Aby dowiedziec sie nieco wiecej o hi-tech Inkow bierzemy aparat, udajemy ze robimy foty i podpinamy sie pod grupy z przewodnikami mowiacymi po angielsku:) W ten oto sposob poznajemy: zasade dzialania zegara slonecznego (dziala tylko w lipcu-zawsze cos), system nawadniania, sposob transportu i obrobki kamienia, sposob przechowywania zywnosci (do 10 lat) oraz dowiadujemy sie ze pierwszych 400, co sie wspina na WP jest ´crazy´:) (Swoja droga wejscie na WP latwe nei jest. Wczoraj ktos spadl i dosc porzadnie go sponiewieralo).
O 17 obiekt ulega zamknieciu, zwijaja trawe i kamole i trzeba sie wyniesc. tym razem w dol, idzie nam szybciej 1h05m. W Aquas Calientes czeka na nas prysznic z Ciepla Woda i jakies otwarcie sezonu turystycznego, z czym wiaza sie parady i tance (jenda lokalna Baba wyrwala przygladajacego sie gringo)
Tak. Pierwszy z 7 Cudow Swiata za nami.

A teraz zeby nei bylo ze nie narzekamy: Cale MAchu Picchu to jedna wielka dojna krowa. Wstep kosztuje 42$ (student 21$), w co nie jest wliczony nawet toilet, przez co na terenie zabytku wyczujesz zaszczane miejsca z wszechobecnym papierem toaletowym. Na terenie obiektu zakaz jedzenia (olany przez kazdego- wezcie kromki), skazujacy na jedna hotelowa restauracje. O pociagu juz pisalismy. Za 15 min wjazd busem zadaja 7$ w jedna strone. W dwie upust... 14$. Cale AC to jedna wielka komercha, pizzerie, suveniry i nawet miejscowy mercado jest dwa razy drozszy niz w Cuzco.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (32)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
keyla
keyla - 2009-07-09 00:48
no co robić... gloalizacja ma swoje minusy... także zbyt intensywny rozwój turystyki... :)
ale to wcale nie umiejsza chyba piekna które widzicie?
mam nadzieję że nie dojdziecie w żadnym momencie waszej wyprawy do wniosku "nie warto było"... trzymam kciuki caaały czas :)
i troszkę zazdroszczę :)
 
mama
mama - 2009-07-09 15:54
Niesamowite,
teraz możecie z panem premierem wymienić wrażenia na temat MP,
a na tęczę jeszcze z góry nie patrzyłam
 
rafał
rafał - 2009-07-12 22:34
czesc - spotkaliscie nas w drodze rurre do la paz. jechalismy wynajetym landcruiserem.

Widze ze obwiesciliscie swiatu wiesc, o ktorej dowiedzilismy sie jako pierwsi.
Powodzenia i byc moze do zobaczenia w kryrach, zorach lub okolicy.
pozdrowienia
 
 
zwiedzili 11% świata (22 państwa)
Zasoby: 142 wpisy142 495 komentarzy495 2164 zdjęcia2164 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
16.12.2012 - 27.06.2013
 
 
18.05.2012 - 03.06.2012
 
 
29.09.2008 - 06.08.2009