Geoblog.pl    awe    Podróże    Wschodem na Zachod    Miasto to nie tylko Opera
Zwiń mapę
2009
19
kwi

Miasto to nie tylko Opera

 
Australia
Australia, Sydney
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 27233 km
 
Z Melbourne wyjechalismy dwa dni pozniej. Wersja dla polskiej rodziny: 'nie mielismy planu, nie wiedzielismy co chcemy zobaczyc', nasza wersja: 'kotlet schabowy'.
Tak, jak w Kuala Lumpur najpier udajesz sie pod Petronas Towers, w Paryzu pod wieze Eiffla, w Bangkoku na ping-pong show, tak w Sydney na pierwszym miejscu stoi Opera House.
Mozesz byc bez gustu i smaku (tak jak my), ale budynek Opery z ktorejkolwiek strony by nie patrzec robi wrazenie (szczegolnie od strony wody, wraz z Harbour Bridge i centrum biznesowym). Dach, symbolizujacy zagle, jest zreszta jak najbardziej oczywistym rozwiazaniem, biorac pod uwage zamilowanie Australijczyzkow do sportow wodnych, szczegolnie widoczne w zatoce Sydney Harbour.
Gdy juz nasycilismy sie widokiem Opery udajemy sie do Botanic Parku, z ktorego rozposciera sie kolejny piekny widok na... wiecie co. Przy okazji zazeramy sie zoltym serem, inni zazynaja sie robiac przysiady, pompki, biegajac. Efektow brak:)
Poza centrum udajemy sie tylko do Olympic Park i na pobliska plaze Manly popatrzec na surferow. Troche zimno, wiec do wody srednio chce nam sie wchodzic, tym bardziej, ze w wodzie ciasno (weekend).
CS okazuje sie dla nas sporym wyzwaniem, gdyz musismy przetrwac 1 noc w mieszkaniu z para (nieskrepowanych) samcow:) Dla rownowagi mily czas spedzamy z kolezanka Ola, ktora wraz z towarzyszka Justyna uparly sie by podrozowac w przeciwnym kierunku.
Nasz pobyt w Australii dobiegl konca. Chyba nie tak to planowalismy, nie sadzilismy, ze uda sie taka czesc kraju zobaczyc od strony oceanu. Ale pozniej bylo za malo czasu na kupno auta, wypozyczenie za drogie, a stopem w turystyczne miejscowki dojechac ciezko. Zreszta stop dzialal dla nas raczej srednio z przewaga na slabo. Calkowicie rozne postawy ludzkie. Niechetnie zabieraja, ale jak juz, to czesto zapraszaja nas na obiad, proponuja nocleg. Nie zmienia to faktu ze pokonywanie kilometrow raczej szlo kiepsko (nie liczac 2 wozow po 700km)


KOSZTY: full day ticket: 17$,
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
frania
frania - 2009-04-20 12:41
Pozwole sobie poczynić bystrą uwage, że oto dokonaliście 50ego wpisu. Się zastanawiam, czy ilość wpisów odpowiada procentowemu zaawansowaniu podróży ;) Ale te samce, to niby że psy dingo czy misie koala? ;) To ci dopiero australijska egzotyka.
 
 
zwiedzili 11% świata (22 państwa)
Zasoby: 142 wpisy142 495 komentarzy495 2164 zdjęcia2164 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
16.12.2012 - 27.06.2013
 
 
18.05.2012 - 03.06.2012
 
 
29.09.2008 - 06.08.2009