Dojazd do Parapat to jakas pomylka. Bus z Bukittingi mial jechac 15h (400km), ale nam zaproponowano osobowke "bedzie szybciej i wygodniej". Szybciej znaczy po 24h! Mamy zbyt ubogi zasob wulgaryzmow, by dokladnie opisac nasza podroz, ale trzeba przyzac ze w cene biletu wliczone zostalo zwiedzanie Sumatry.
Gdy juz dotarlismy do Parapat promem przedostajemy sie na wyspe- Samosir. I jesli Maninjau bylo niby ladne to Toba jest zdecydowanie...ladniejsza. Pierwsze skojarzenia to norweskie fiordy. Krystalicznie czysta woda (znowu slodka), strzeliste i zieolone gory, tonace w gestych chmurach i temperatura 20C z lekkim deszczem.
Wyspe wielkosci tej singapurskiej zwiedzamy z naszym ulubionym przyjacielem motorbikiem. Droga prowadzi wzdluz nabrzeza, co 5min trzeba sie zatrzymac na zdjecia, albo poprostu popatrzec... Sielanka trwa ok 2h, gdy upatrujemy sobie dziewicza plaze. Sciezka (ok 20cm szerokosci) prowadzaca pomiedzy bagnami i polami ryzowymi idealnie pasowala do motorbika. Wroc. Tylko dla pieszego. Doszlismy do tego wniosku po fakcie. Po fakcie, po pas i caly motorbike w wodzie, po utopiony aparat. Akcja ratunkowa przebiegala dosyc sprawnie i poki co jestesmy na etapie suszenia (z LCD para niby zeszla, teraz szukamy fryzjera).
Nic to podroz dookola wyspy postanowilismy kontynuowac, choc miejscowi przestrzegali nas, ze droga z drugiej strony wyspy jest bardzo kiepskiej jakosci, a teren gorzysty. Eh tam gadanie, nie znaja sie. 40km pokonujemy 3h czasem wpychajac motorek, czasem biegnac za motorkiem, a czem przed nim uciekajac. Tak nie znaja sie:)
Z czysto rekreacyjnie zapowiadajacego sei dnie wyszedl jeden z bogatszych w doznania fizyczne i psychiczne na tym wyjezdzie. Przygoda.
KOSZTY: 'bus' Bukittingi-Parapat 125/os, prom Parapat -Samosir 7/os, nocleg z widokiem wartym kazdych pieniedzy 50/pokoj, motorbike z 4l benzyny gratis 70/dzien