Z GT nocnym pociagiem dojechalismy do Kuala Lumpur (3klasa z fotelami lotniczymi za cene jak w Tajsku - tylko ta przenikliwie zimna klima). Tam zabawilismy 24h i ruszylismy do Melaki. W trase zabraly nas jakies Araby z... Arabii Saudyjskiej. Najpierw jednak trafilismy do parku rozrywki: zoo, pole golfowe, dziki zachod, jeziora, hotele (ci to rozwalaja kase;)), pozniej docelowo do Melaki, ktora od zeszlego roku razem z Georgetown zostala wpisana na liste swiatowego dziedzictwa kulturowego UNESCO.
Na pierwszy rzut oka miasta identyczne: przeszlosc kolonialna, zroznicowanie kulturowe (dzielnice Chinatown i Little India), ta sama kanalizacja. Jednak Melaka posiada o wiele dluzsza historie. Juz w 1511r. przybyli tu Portugalczycy (zostal po nich kosciol), po nich nastala era Holendrow (zostawili - uwaga - wiatrak), az przyszedl czas na Brytyjczykow, ktorzy wszystko przeksztalcili w magazyny.
Miejscowe Chinatown oprocz sklepow z szynka i tradycyjna medycyna to przede wszytskim art gallery, miejskie muzea, chinskie swiatynie, zabytkowe kamienice. Co garaz to artysta: malarz, rzezbiarz, piekarz. Na wieczor (tylko w weekendy) dzielnica odreagowuje i ustepuje miejsca strassekunstlerom, ktorzy oprocz pokazow zajmuja sie glownie handlem. Magik sprzedaje karty, kostki, pieniadze, golebie, kto inny plyty karaoke z wlasnym repertuarem - mocne. Ale i tak wszystkich kasuje koles rozbijajacy kokos jednym palcem. Pokaz trwa dwie godziny i polega glownie na gadaniu. W pierwszej godzinie sprzedaje krem na wzmocnienie palucha, potem w ok.30sekund loi w kokos (mamy filmik) i nastepna godzine sprzedaje krem na regeneracje. Na koniec walnie jeszcze jeszcze z lokcia, zbierze kasiure i jedzie do wioski obok. Za tydzien znow tu bedzie.
Symbolem miasta sa dla nas 1,5metrowe jaszczury ukrywajace sie po studzienkach kanalizacyjnych lub wygrzewajace sie przy rzece. Ludozercami raczej nie sa, bo plochliwe i uciekaja - ale my w tym jestesmy i tak szybsi.
Oczywiscie nie mozemy pominac miejscowego hipermarketu, dobrze znanego z polskiego podworka. Nie uwierzycie, ale puszka rybna jeszcze nigdy nam tak nie smakowala i te promocje, ktore zastepowaly nam obiad: chleb, kakao, owoce, herbata, sosy, chipsy, cukierki.
KOSZTY:
pociag 17RM/os; nocleg w KL: 20RM/2os, Melaka: 22RM/2os.;