Ostanie 3 dni spedzone w Nha Trang to calkowita laba choc z poczatku rozowo nie bylo. W 1 dzien pojechalismy na one day boat trip (zabookowane w hotelu- mimo ze najtaniej NIE ROBCIE TEGO) czyli najpopularniejsza atrakcja miesciny- alkohol, owoce, owoce morza, spiewanie, tanczenie, plywanie itp i wszsytko na lajbie. Ze cos jest nie tak poczulismy z rana, poniewaz bylo zachmurzonie i deszcz (na reklamach bylo slonce;]).
Potem w porcie na 10 lajb w kazdej sklad byl mieszany albo tylko turystyczny. Nasza byla wyjatkowa i poza nami, Niemcem z wietnamska rodzina i Malezyjczykiem byli....tylko tubylcy. I nie zebysmy byli rasistami ale kurs wietnamskiego akurat w ta wycieczke wliczony nie byl. Malo tego program tej wycieczki obejmowal zupelnie inne wyspy, driny i jedzenie. Jednym slowem zostalismy bezczelnie sprzedani komus innemu. Dobrze ze atmosfera rozluznila sie na plywajacym barze i trzeba przyznac ze skosni daja rade;] Po powrocie do hotelu zrobilismy im lekki dym i dostalismy rekompensate w postaci 2 darmowych noclegow.
Kolejny dzien mimo braku wycieczki rowniez rozpoczal sie od ulewy, a my w pelerynach i na rowerach objechalismy miasto ogladajac kolejna pagode, budde w pozycji lezacej i siedzacej, katedre, dworzec, supermakret, bude z bagietkami, stragan z owocami, plaze z piaskiem i morze z falami. Jesli nie lubisz wody nie ma tu nic ciekawego.
A my lubimy wode i w ostatni dzien wybralismy sie, przepraszam wybralem sei na snorkelling. 2h w wodzie w masce z pletwami i rurka, w miedzyczasie owoce, obiad i burza. Widocznosc 'bardzo slaba' - 6m ale ja na wieksza odleglosc i tak nie widze wiec zdecydowanie najciekawsze 2h w Nha Trang.
Porownujac kambodzanska plaze w Sihanouvilla i tutejsza to... nie ma co porownywac. Ilosc knajp, atrackji i przede wszystkim nizsze ceny calkowicie przewazaja na korzysc Nha Trang.
KOSZTY:
Nocleg: 6$/2os, One day boat trip: 7$/os + wstepy (zalezy od firmy), Snorkelling 14$/os, rowery 15000 dong/os, Pagoda 23000/2os, litrowy drin ok 30000/os;]