Norway in a nutshell, czyli naj atrakcje tego kraju .
Dzis Geiranger, po ktorym juz wczesniej zdecydowalimsy ze poplyniemy . W dordze do, odwiedzamy jeszcze niedzialajace SommerSkiSenter, szkoda ze informuja o tym na przeleczy. Spotykamy rowniez polskich rowerzystow Wojtka i Michala, ktorzy mowia nam o promie do Valldal (kursuje 2 razy dzeinnie tylko do polowy sierpnia przez 3 fiordy, 2,5 h, a jest niewile drozszy niz prom do Hellesylt). Na pokladzie tylko: 2 polskich stopowiczow, 2 rowerzystow, my i Norweg z synem. Chyba rzeczywiscie niewiele osob wie o tym promie. Fjord: lepszych nie widzielismy, gorszych...niech kazdy sam oceni. W czasie podziwiania krajobrazow jakims cudem gina nam akumulatorki z pokrowca na aparat. W Norwegii??;]
Ponownie okazuje sie, ze spotkanie z Wojtkiem i Michalem jest szczesliwe. Koncza trase w Trodheim wiec odstapili nam 2 sztuki „najlepszych akumulatorkow swiata”:) My kupujemy piwa i chipsy i noc spedzamy przy Tafiordzie, wczesnej krecac filmiki przy tamie. hehe Era Nowe Horyzonty;] Najbardziej polski ze wszystkich spedzonych tutaj dni.
KOSZTY:
Prom: Geiranger- Valldal 315+170 NOK