Lodowiec

Dzien rozpoczynamy w Borgrund- kosciol typu stav. Tak, tak tego samego typu jest w Karpaczu. Ale cele dnia jest Jostedalsbreen, ktorys tam pod wzgeldem powierzchni lodowiec Europy. Nie ma to dla nas zadnego znaczenia, po prostu chcemy zobaczyc jego jezor i barwe- niebieska.
Wybieramy jezor Briskdalsbreen, najbardziej rozreklamowany itp. i dla nas jest to strzal w dziesiatke. Na parkingu przy wejsciu na czterdziestopieciominutowy szlak znowu jestesmy na wieczor. Krotkie targowanie o cene zostawienia samochodu na noc (udalo sie wytargowac cale 0 Kr) i idziemy. Zimno i leje, ludzi zero o 20 dochodzimy na miejsce i rozbijamy namiot. Przestaje padac , slychac wodospad i podziwiamy spadajace kawalki lodu odrywajace sei od lodowca. Jest dobrze. Tego potrzebowalismy po ostatnich dniach. Z rana do ok 11 cala doline mamy dla siebie co nas bardziej dziwi niz raduje. Z czystym sumieniem polecamy!

KOSZTY:
Prom: Fodnes- Mannheller 103+35 NOK
Tunel Fjerland 175 NOK
Parking 90 NOK

Zdjęcia (7)

Komentarze (0)