Jestesmy na koncu Europy, choc dostac sie tutaj z wielorybow latwo ie bylo. Jest po sezonie turystycznym a mit o goscinnym regionie Finnmark jest tylko mitem. Jednoczesnie zdecydowanie polecamy region Troms(ludzie daja nam kase za to ze nas podwioza, albo na obiad zapraszaja:])Ogolnie Tromso wygladalo na dosyc przyjazne, mnostow mlodych ludzi z tymi smiesznymi fryzurami.
Sam dojazd na Nordkapp to juz calkowita proba cierpliwosci. czek 3h i podwoz 30km potem 6h i 80km (30km przed cyplem) potem dowoz 20km. ostateni 12km to najpierw 6km z buta potem jakas podwozka i jestesmy przy globusie. season off wiec rezeczywiscie scisku nei ma posiedizleimy 4-5h i nazot 6km z buta do szlaku do rzeczywiscie najdalej wysunietego na polnoc puntku europy. stamtad tylko 9km w jakims deszczu mgle i bagnie i rozbijamy wreszcie namiot(tak najdalej na polnoc noc w naszym zyciu i wcale zimno nie ma). 20km w nogach w jeden dzien to troche na szczescie drugi dzien to tylko 10km. Wydostajemy sie z nordkappu tyle samo co dojezdzamy.
TAk pozatym to mnostwo reniferow, na drodze, polach przy globusie, w namiocie. dalej zero elkow i juz sie pogodzilismy ze to tez kolejny mit.Niestey akumulatorki ktore ladowalismy nie zadzialaly w ich najwazniejszym dla istenienia momencie wiec niektorych miejsc nie uchwycilismy. tak czy siak dalje jzu nie pojedziemy- wracamy
KOSZTY
WJazd przez tunel na nordkapp 47nok/os
wstep do osrodka przyladka n;ordkapp.... 200nok/os wow;/