Nic nie zapowiadalo takiego przebiegu spraw ale jednak sie udalo. Wyruszylismy z Mandal po 16 w kierunku na Preikestolen. Na parkingu zjawilismy sie przed 20, szybka dyktatorska decyzja- idziemy. Bierzemy tylko najpotrzebniejsze rzeczy, ktore zjamuja nam dwa plecaki. Na polke dochodzimy ok 2130, na ktorej wita nas ostatnia para turystow (starzy ale jarzy z Niemiec- zamierzali schodzic po ciemku) oraz cudowny zachod slonca, ktory niestety przeslonily chmury;] nie myslac dlugo znalezllismy 4m2 plaskiego na w miare zyznej ziemi i spac. wschod slonca byl rownie przepiekny weic nawet nei wstawalismy. ok 7 rano pierwsze kroki wokol namiotu wiec czas wstawac i cale szczescie (fotki ponizej, dla spostrzegawczych zagadka gdzie nasz namiot?). Gdy o 11 schodzilismy, liczba wchodzacych wynosila jzu okolo miliard. aaaa
Jak na pierwszy dzien wakacji to jestesmy calkiem calkiem zadowoleni, a okazalo sei ze to nie koniec wrazen jak na jeden dzien....
KOSZTY:
oplaty za droge Mandal Preikestolen: 38NOK
prom do Oanes 55+23 NOK
parking pod polka 60 NOK