Autobusem udajemy sie do Dali skad rozpoczynamy nasze rowerowanie. Dzienny rozklad jazdy to 1,5h ajzdy 1h przerwy, kolejne 1,5h jazdy i znowu 1h przerwy i zaczynamy szukac meijsca na namiot. czasem zajmuje to nawet 2h bo noc zapada pozno. Sredni dzeinny przebieg to miedzy 50 a 80km. Poki co najwyzsza przelecz to 3000m. Ale pkt startowy Dali to 2000m.
Spimy gdzies po polach, namiot juz ledwo trzyma na szwach, kuchenka i menazka to zakup wyjazdu.
No i tak po 250km i 4 dniach dojezdzamy do Lijanga. Dobrze sie wykapc z kurzu i blota. Stare miasto to polaczenie zabytkowych budynkow z cepelia. Zdjec nie bedzie (do zobaczenia w googlach) bo ciezko z netem. Trzeba miec chinskie ID zeby korzystac w kawiarence. Wiec stoje teraz w jednej z nich, po drugiej stronei lady, monitor w poprzek i na ekreanie google translator, zeby wytlumaczyc czego chcemy.
Wogle Chinczycy sa absolutnie niezainteresowanie komunikacja. Uzyja tysiaca aplikacji z telefonu zeby cie zrozumiec, ale my pytamy tylko o cene pokazujemuy kalkulator i pieniadze. Troche nas to kosztuje psychicznie.