Udalo nam sie bez wiekszych problemow wyladowac na Phukecie.
Obecnie jestesmy ww Khao Lak... przywyczajamy sie do innej pogody uczymy Marte jesc nieznane potrawy i powoli planujemy wypad na jakas mniej zaludniona wyspe z bialymi plazami.
Dzis jedna taka znalezlismy przemieszczajac sie motorbikiem...tak....kask dla Marty przydal sie juz trzeciego dnia. Wrocilismy cali, zadowoleni i zmeczeni do hostelu (zdjecia przy okazji).
Pozdrawiamy wszystkich.
Ewa