Powrót przez Macedonię.
Co można napisać po 10 dniach? niewiele
Bunkrów nei ma tak dużo a może nie potrzebowaliśmy ich zauważać.
Kawa i papierosy wypełniają im życie. W knajpach przesiadują wyłącznie mężczyźni. Ceny podstawowych produktów jak w Polsce.
To nie Azja z hello mister i nie zjemy za 1,5$. Nie jest łatwo nawiązać z nimi kontakt, ale jeśli już się uda to faktycznie są przyjacielscy.
Albańczycy rozśiani są po Grecji, Włoszech, Niemczech, przesyłają pieniądze do rodzin, wracają i budują dom, otwierają serwis samochodowy, fryzjera, czy kemping. Zdaje się że są samowystarczalni i zagraniczny turysta nie ratuje ich budżetu, bo sami też lubią pozwiedzać swój kraj
Szybko zrozumieliśmy że człowiek o innym odcieniu skóry chodzący po ulicach Polski i szczerzący do każdego zęby, lub chcący z każdym zamienić słowo nie może być normalny. to jest to szablonowy myślenie...
Wolność. wolność to jazda własnoręcznie stworzonym środkiem transportu, to jazda bez świateł czy pasów, sprzedaż ryby bez książeczki sanepidu, czy papierosów bez koncesji. Palenie w każdym miejscu i pędzenie własnego bimbru. To handel czymkolwiek się da i nie czekanie na pomoc Państwa.To jedyne co łączy ten kraj z tzw. trzecim światem. Brak socjalu, pełen kapitalizm.
Oczywiście życie to co innego niż chwilowe wakacje i dlatego trzeba mieć cojones żeby tam mieszkać..