Z Myitkyina do NaBa dojezdzamy znow pociagiem...niecale 10h ;) stamtad 45min autobusem i jestesmy w Katha - stad wyplywaja lodzie w kierunku Bhamo i Mandalay.
Mamy szczescie, poniewaz nie ma regularnego 'rozkladu jazdy' dla promow... ale akurat kolejnego dnia - wyplywa.
Wyruszamy o 8:00...tzn. powinnismy byli wyruszyc. Najpierw dostalismy informacje, ze wyplyniemy o 10:00, potem o 13, potem 15, finalnie 17:30 stalo sie.
Zaopatrzylismy sie w dodatkowa karimate, cieply koc, mnostwo owocow, maszkietow, napojow... na lajbie mamy spedzic 2noce i 1 dzien. Zaplacilismy 9$ za osobe - Marta za free ;) tyle kosztuje miejsce na deku.
Wchodzimy, sprawdzaja nasze bilety i mowia: follow me... dostalismy kabine - 2 wygodne lozka, czysto, swiatlo, prad, lustro ;) tyle, ze wg Lonely Planet taki luksus kosztuje min 45$! No coz - klocic sie nie bedziemy. I tak 2,5 dnia spedzamy w baaardzo przyzwoitych, przyjemnych warunkach ;) prom - mocno obladowany towarem parokrotnie na chwile osiada na mieliznie, na szczescie za kazdym razem udaje mu sie wymanewrowac. Innych przygod brak.
KOSZTY:
nocleg Mitkyina PANTSUN - 22,5$/ (utargowane z 30$)
motorbike - 10000 Ky
pociag Mitkyina - NaBa - 8$/os
autobus NaBa - Katha - 1000 Ky / os.
lodka do Mandalay - 9$/os
jedzenie w Myanmar - danie obiadowe: ryz z miesem i warzywa, zupa z makaronem i miesem - od 500 - 2000 Ky/porcje